Urząd Gminy Godów

godziny pracy urzędu:
Pn: 7:00 – 17:00 ; Wt – Cz: 7:00 – 15:00 ; Pt: 7:00 – 13:00
ul. 1 Maja 53
44-340 Godów
tel.:
+48 32 476 50 65
fax:
+48 32 476 51 00
Strona główna/Aktualności/Najbliższa rodzina i przyjaciele wspominali w Godowie (..)

Najbliższa rodzina i przyjaciele wspominali w Godowie Franciszka Pieczkę

2 Października 2023
Najbliższa rodzina i przyjaciele wspominali w Godowie Franciszka Pieczkę

Ten wieczór na długo zostanie zapamiętany. 29 września w Ośrodku Kultury w Godowie odbył się Wieczór wspomnień o Franciszku Pieczce. Zmarłego przed rokiem aktora, Honorowego Obywatela Gminy Godów, patrona Szkoły Podstawowej w Godowie wspominała najbliższa rodzina oraz jego przyjaciele. Dzięki nim poznaliśmy tego aktora również z nieco innej, niż do tej pory strony.

 

W dobry nastrój liczną publikę wprowadził Jacek Wójcicki. Artysta kojarzony przede wszystkim z krakowską Piwnicą pod Baranami zaprezentował ponadczasowe utwory, również przedwojenne, doskonale - przez prawie godzinę - zabawiając widzów nie tylko wspaniałą muzyką i swoim głosem, ale również swobodą i elegancją z jaką poruszał się po scenie i wśród publiczności.

Jacek Wójcicki

Kino i teatr zostawiał za progiem domu

Drugą część - poprowadzoną przez Dominikę Brzozę-Piprek i Artur Marcisza - otwarły wspomnienia najbliższych Franciszka Pieczki: córki Ilony Rutkowskiej oraz syna Piotra Pieczki z małżonką Elizą oraz dziećmi Alicją, Adrianem i Aleksem. Jak zapamiętali ojca i dziadka? - Tata bardzo poważnie podchodził do wszystkich wykonywanych obowiązków i takiego podejścia uczył również nas. Starał się w nas zaszczepić przekonanie, że wszystko co się robi, trzeba robić dobrze - wspominał Piotr Pieczka. Zarazem bliscy wspominają, że aktor był osobą niezwykle rodzinną, łagodną i skromną. - Nigdy nie podnosił głosu. Zamiast tego tłumaczył co i jak należy robić - mówił Piotr Pieczka. - Kino i teatr zostawiał za progiem domu. W domu był naszym tatą, ciepłym i troskliwym. Często powtarzał, że Bogu dziękuje, iż urodził się tak wcześnie, że nie musi się zmagać z celebryckim światem - mówiła córka Ilona Rutkowska.

Na wakacjach w Godowie

Mimo wszystko Franciszek Pieczka od czasu "Czterech pancernych i psa" był osobą bardzo rozpoznawalną. - Mi, jako dziecku, zupełnie się to nie podobało. Ja tę popularność taty, to że wszyscy go znali i rozpoznawali odczuwałam tak, jakby mi tego mojego ojca ktoś zabierał - powiedziała. Opowiedziała również o swoich przyjazdach na wakacje do Godowa w dzieciństwie: o zabawach w Podgórniku, wyprawach do Gołkowic. Opowiedziała również o śmietanowej kuracji zaordynowanej przez Pana Franciszka: - Tata uważał, że jestem za chuda, więc kiedy przyjeżdżałam do Godowa na wakacje, kazał babci by mnie karmiła swojską śmietaną. Tak się to skończyło, że miałam powiększoną wątrobę i musiałam przejść na dietę. I znów byłam chuda - wspominała córka aktora.

Rodzina Franciszka Pieczki

Troskliwy dziadek

Dbał o swoje wnuki, dla których zawsze miał coś słodkiego i których odwoził i przywoził ze szkoły. - Dziadek bardzo dbał o nasze bezpieczeństwo. Martwił się by nam się nic nie stało, chociażby wtedy kiedy jeździłem na deskorolce, to obawiał się, że odniosę jakąś kontuzję - wspominał Adrian Pieczka, wnuk aktora. Alicja Pieczka opowiedział zaś m.in. o ostatniej roli Franciszka Pieczki, który wystąpił w krótkometrażowym filmie nakręconym m.in. właśnie przez jego wnuczkę na zaliczenie I roku studiów filmowych. - Dziadek już nie grał w filmach, ale powiedział, że dla mnie zrobi wyjątek - powiedziała Alicja.

Honorowy Ślązak Roku

Na scenie aktora wspominał również redaktor i Honorowy Obywatel Gminy Godów Henryk Grzonka, który przypomniał, że w pewnym momencie Pieczka przestał funkcjonować w świadomości Ślązaków, jako aktor ze Śląska. - To były lata 90-te ubiegłego wieku. Ludzie co prawda wiedzieli, że Pieczka jest ze Śląska, ale on już tak dawno poza tym Śląskiem mieszkał, że myślano iż się już z tym Śląskiem nie identyfikuje, co oczywiście było nieprawdą. Niemniej jednak kiedy w 1996 r. zaproponowałem, by Franciszka ująć w głosowaniu na Honorowego Ślązaka Roku, konkursie organizowanym przez Marię Pańczyk, to było pewne zdziwienie ze strony pozostałych członków kapituły. Ale później okazało się, że w głosowaniu właśnie Franciszek Pieczka otrzymał najwięcej głosów. Można powiedzieć, że wtedy Franciszek Pieczka znów zafunkcjonował w naszej świadomości jako Ślązak - wspominał Henryk Grzonka.

Henryk Grzonka

Wielki aktor, skromny człowiek

Dariusz Domański, autor publikacji o Franciszku Pieczce, ambasador Gminy Godów ds. kultury podkreślał jak wiele ważnych ról zagrał w teatrze Franciszek Pieczka, przytoczył też kilka anegdot z życia aktora. Z kolei Wójt Gminy Godów Mariusz Adamczyk opowiedział o kulisach rozmów, które doprowadziły do tego, że w 2008 r. Pieczka został Honorowym Obywatelem Gminy. - Byłem młodym, takim jeszcze nieopierzonym wójtem i przyznam, że fakt iż miałem rozmawiać z tak wielką postacią mocno mnie tremował. Szybko jednak udało się nawiązać nić porozumienia, a Pan Franciszek okazał się wyjątkowo skromnym i przystępnym człowiekiem - wspominał Wójt Godowa.

Mariusz Adamczyk

O Franciszku Pieczce sporo opowiadał jeszcze emerytowany sędzia Sądu Najwyższego i kolejny Honorowy Obywatel Gminy Godów Józef Musioł. Wszystkich z ekranu pozdrowił również aktor Marian Dziędziel, pochodzący z sąsiednich Gołkowic, również Honorowy Obywatel Gminy Godów. Aktor ten nie mógł być obecny na piątkowych uroczystościach, ale wystąpił w specjalnie przygotowanym nagraniu, w którym wspomniał swoje spotkania z Pieczką - rzadsze na planie filmowym i częstsze na godowskiej ławeczce podczas corocznych dożynek gminnych.

Fot. Franek Brzoza

do góry